piątek, 22 lutego 2013

Pamiątka z "Piwnicy Pod Fortuną"

Pieczęć Lublina z 1401 r. - Piwnica pod Fortuną 
Jeszcze jedno słówko o tym fajowskim muzeum, które nazywa się "Piwnica Pod Fortuną". Nazywa się tak, jak pewnie pamiętacie dlatego, że znajduje się w piwnicy na Starym Mieście w Lublinie, a na suficie jakiś artysta namalował rzymską boginię Fortunę. Namalował też i inne fajne rzeczy - małpę z lustrem, chłopaka który rzuca kijem by strącić z drzewa dziewczyny... Ale Fortuna na suficie jest tam chyba najważniejsza.
Na pamiątkę wizyty w Muzeum dostałem od miłej pani w recepcji karteczkę, gdzie na odwrocie jest napisane: "Pieczęć Lublina z 1401 roku - Piwnica pod Fortuną", a po właściwej stronie mogłem własnoręcznie przystawić pieczątkę z koziołkiem. Przystawiłem sobie też na rączce i przez jakiś czas miałem bajerancki średniowieczny tatuaż!
Podobno pieczęć miejska wcale do tego nie służyła, ale uznałem że tak będzie fajnie, a rodzice nie protestowali.
Jak pójdę do "Piwnicy pod Fortuną" raz jeszcze, to poproszę o projektor, który puszcza przejeżdżający przez salę pociąg. Ciekawe czy ta miła pani z recepcji by mi go pożyczyła?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz